Kultura rolna
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 08 październik 2014 11:10
Określenie „kultura rolna” ogrodniczce powinno kojarzyć się jednoznacznie, ale mnie kojarzy się dwuznacznie. Prócz tradycyjnego znaczenia, kojarzy mi się z „kulturą buraka”, czyli zwyczajnie z brakiem kultury zarówno tej na co dzień, jak i tej od święta.
Za czasów słusznie minionych pewna dziewczyna jeździła na Bazar Różyckiego posłuchać „dobrej muzyki”. Dla niej dobrą muzyką było rzępolenie na harmonii melodyjnych piosenek. W tamtych czasach radio nadawało tylko muzykę poważną albo radzieckie czastuszki. Człowiek był spragniony ładnych melodii, ale niekoniecznie ludowych. Dobry film był rarytasem. Oazą prawdziwej kultury był teatr, w który cenzura ingerowała chyba najmniej. W literaturze pięknej dominowały propagandowe gnioty, ale spod lady można było kupić coś wartościowego. Dostępność do tych dóbr była jednak bardzo ograniczona.